Przejście w Tatrach

Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Złomisk
Miejsce: 
Szarpane Turnie
Nazwa drogi: 
W poszukiwaniu Puskasa - Wielka Szarpana Turnia
Wycena: 
VI
Wycena uzupełniająca: 
VI+
Styl: 
RP
Data: 
2022-10-31
Uwagi: 
Droga Puskasa na zachodniej ścianie Wielkiej Szarpanej Turni. Jedna wielka zagadka. Może poza początkiem. Pierwszy wyciąg zgodnie z opisem wyprowadza nas na poziomą płaśń (ok. 35m., V+). Od płaśni, według opisu Puskasa (skopiowane w WHP) mamy iść 5 metrów w górę, a następnie wykonać trawers w lewo i znowu do góry pod przewieszki, skąd kolejny trawers w lewo. Terenu opisywanego nie znaleźliśmy (pomimo prób i długiej dyskusji). Tak finalnie poszliśmy: na lewym skraju płaśni zaczyna się kilkumetrowa, wypychająca ścianka (jest to zakończenie kilkudziesięciometrowego pęknięcia w ścianie, które wskaże nam dalszy przebieg drogi). Pierwsze kilka metrów to teren wymagający znacznie bardziej niż opisywane VI - w szczególności, że mamy porównanie sprzed trzech tygodni z Puskasem na południowej ścianie Małej Szarpanej Turni (VI+). Tam trudność pada OS, tutaj dopiero w drugiej próbie po rozpracowaniu sekwencji. W samej ściance znajdujemy około 5 haków, które skwapliwie wykorzystujemy. Po przejściu najtrudniejszego miejsca (naszym zdaniem minimum VI+), kontynuujemy wspinaczkę pęknięciem do góry terenem maksymalnie piątkowym 20 metrów (bez jakiegokolwiek trawersu) w kierunku pokaźnych przewieszek (po lewej i prawej stronie mijając nieasekurowalne płyty bez śladów ludzkiej działalności (patrz: haków)). Dochodzimy do miejsca, w którym z prawej strony płyty spiętrzają się i przechodzą we wspomniane przewieszki. Znajdujemy tu dwa haki, a metr na lewo rysę idealną na kości. Tutaj budujemy stanowisko. Od stanowiska przechodzimy dosłownie metr w lewo na dobrze urzeźbioną ściankę (jedyny napotkany trawers), nad którą otwiera się przed nami piękne, około 20 metrowe zacięcie. Dobrze asekurowalnym zacięciem o trudnościach około V dochodzimy do opisywanych wielkich trawników. Poniżej nich mieliśmy napotkać wielką ekspozycję, której nie stwierdziliśmy. Powyżej trawników teren miał nie przekraczać trudności IV. Opis informuje, że nad trawkami, dobrze urzeźbionymi skałami wprost na wierzchołek Wielkiej Szarpanej Turni. Tak samo droga przedstawiona jest na schematach np. taternik.net czy tatry.nfo.sk. Co zabawniejsze, w żadnym miejscu nie przecinają się z drogą Motyki, która wiedzie z prawej strony. Spędziliśmy ponad 20 minut pod kopułą szczytową w poszukiwaniu jakiejkolwiek możliwością przejścia na wprost terenem nie przekraczającym IV (pomijając już całkowicie opisywane dobrze urzeźbione skały). Sprawdziliśmy teren od Motyki z prawej, po załamanie ściany z lewej - takiej możliwości przejścia po prostu nie ma. Przechodzimy pierwszą z Motykowych przewieszek z prawej (faktycznie dochodzimy do drogi Motyki), następnie przed kolejną przewieszką skręcamy w lewo (nie dochodzimy do przełęczy) i ścianką kierujemy się w stronę szczytu. Po chwili i tak kończymy na grani, którą kilkanaście metrów (częściowo na lewo od oryginalnego przebiegu Komarnickich) na szczyt. Ze szczytu standardowy zjazd i zejście terenem nie przekraczającym 0+. Nasz kontrowersyjny pogląd jest taki, że Puskas po prostu naściemniał i nie wyprowadził drogi na szczyt w sposób opisywany przez siebie. Ponadto, zastanawiające są również kluczowe trudności, gdzie zamiast trawersu mamy bardzo trudną ściankę, w przypadku której trudno wyobrazić sobie nie haczącego Puskasa, o czym nie informuje w opisie. Wszystko wskazuje na to, że łatwiejsze miejsca na innych ścianach pokonywał hakowo. Bez względu na te kontrowersje jesteśmy zadowoleni z pięknego i litego wspinania na trzech pierwszych wyciągach, które śmiało możemy polecić. Schodzimy spod ściany w doskonałym nastroju oraz w wybornym towarzystwie.
Kto: 
Dawid Byledbał, Krystian Loret
Klub: 
KW Zakopane, HK Atlas Opava