Przejście w Tatrach

Śnieg wytopiony praktycznie do zera więc 3/4 drogi w skale i trawie. Brak dostępnego schematu (poza fototopo) wprowadził małe zamieszanie bo zamiast pięciu wyciągów pod szczyt wyszło pełnych siedem plus kawał zasuwania w śniegu na koniec. Droga nabiera charakteru dopiero od połowy - po pierwszym wyciągu turystyczny teren, z jednym trudniejszym miejscem na wyciągu czwartym. Po piątym napotkaliśmy komin, który droga obchodzi ale mimo to postanowiliśmy go zrobić. Odczucia czwórkowe :) Później wspinanie po ostrzu grani w efektownej ekspozycji i przewinięcie pod wysoką turnią, które wyprowadza w łatwiejszy teren. Te wyciągi zdecydowanie ratują reputację drogi :) Na Lewym Żebrze za przedzielającym formacje żlebem działali nasi znajomi - u nich wspinanie zakończyło się już po pierwszym (długim) czwórkowym wyciągu - żebro to ma później charakter łatwej grani do zrobienia bez liny lub na lotnej.