Przejście w Tatrach

Pohorie: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Buczynowa
Miesto: 
Bučinová strážnica
Cesta: 
Hobrzański - Krzyżanowski - Trzopek
Obťažnosť: 
VI-
Čas: 
6,5 godz.
Dátum: 
2021-07-30
Poznamky: 
Opisując drogę w Taterniku nr 1, 1986, Jan Hobrzański napisał: "Droga jest urozmaicona i piękna wspinaczkowo." W 100% potwierdzam opinię autora. Na dziewięciu wyciągach wspinania znajdziemy niemalże wszystko: zacięcia, zapieraczki, płyty i pęknięcia w nich, wymagające trawersy, ogromną ekspozycję, czasem trawiaste chwyty w pionowym terenie (choć rzadko), ciszę i ... niemalże brak stałych puntów (trzy stałe haki, z których jeden wyjąłem ręką). Mimo niedużych trudności trzeba naprawdę wspinać się. Nawet IV - we wyciągi są czujne i wymagające jak na swoją cyfrę. Wisienką na torcie jest wyciąg nr 4, który w kapitalny sposób obchodzi przewieszoną część ściany - najpierw niezwykle eksponowanym trawersem po czujnych chwytach i stopniach z dość dalekimi sięgnięciami (V+), po czym względna możliwość odpoczynku, w niewielkiej wnęce na ogromnej płycie zawieszonej ponad przewieszkami, po czym wejście w zacięcie i nim na niewielką półkę (VI-, stanowisko). Wyciąg wyceniony jest na VI-. Może istotnie nie ma na nim trudniejszych ruchów niż wycenione VI-, ale moim zdaniem za całokształt i ciąg trudności śmiało można by dać VI. Jest jeszcze jeden aspekt - asekuracja. Na wejściu w trawers siada dobry friend, potem dopiero mały friend we wnęce, a następnie w środkowej części zacięcia mamy możliwość osadzenia dobrego punktu. To wszystko sprawia, że ewentualne loty mogą być dość długie, choć raczej (z wyjątkiem początku trawersu, gdzie jest spore wahadło) bezpieczne. Następny wyciąg za V-, niby zdecydowanie łatwiejszy, ale trzeba się nieźle ustawiać, bo rysa na płycie wcale nie jest bardzo chwytna, podobnie zresztą jak ciekawe pęknięcie w płycie na kolejnym wyciągu, którym idziemy na prawe jej ograniczenie. Niby IV+, ale za to jakie... Po skończonej drodze (9 wyciągu) na dokładkę czeka nas jeszcze jakieś 200 m w terenie 0 - II, by ostatecznie stanąć na wierzchołku Buczynowej Strażnicy, skąd kilka kroków do szlaku pozwala łatwo wrócić w doliny. Przechodząc tą drogę, na myśl przyszła mi droga Motyki na Żłobistym Szczycie, którą robiłem w zeszłym roku. Na obu z nich czułem się podobnie - obie są niezwykle oryginalne i o podobnym charakterze. Schemat autorstwa J. Hobrzańskiego bardzo dobry, asekuracja (z wyjątkiem najtrudniejszego wyciągu) również bardzo dobra.
Kto: 
Piotrek S.