Przejście w Tatrach

Pierwsza z dwóch Motyk tego dnia. Wystarczająco dokładny opis w WHP. Pierwszy wyciąg około 70-80 metrów doprowadził nas prawie pod same górne spiętrzenie ściany. Drugi wyciąg podejściowy - kilkanaście metrów do chyba pierwszej wyraźnej platformy w zacięciu. Trzeci wyciąg na prawie całą długość liny wyprowadza nas 3 metry od wierzchołka. Pierwszy wyciąg wymaga niemałej odporności psychicznej - wymagająca asekuracja, długie odcinki bez pancernych przelotów - tak to zapamiętaliśmy. Do tego skała zdecydowana mniej lita niż w górnej części ściany. Trzeci wyciąg - w naszym przypadku piękne wspinanie w litej skale w trudnościach nie przekraczających IV - nie znajdujemy w nim jednak opisywanego trawersu 10 metrów w lewo (maksymalnie kilka), za to w środkowej części przekształca się na kilka metrów w przyjemny kominek. Ostatnie kilkanaście metrów bez trudności. Schodzimy żwawo interesującą granią przez Hrubą Śnieżną Kopę i Wschodnie Żelazne Wrota pod południową ścianę Hrubej Śnieżnej Kopy, celem kolejnego spotkania z drogami Staszka.