Przejście w Tatrach

WHP1716. Pewną trudność może sprawić samo wejście w drogę. Na przeciwko Wielickiej Próby w poprzek żebra Ponad Ogród Turni ciągnie się lekko wznosząca półka. Można na nią wejść wprost od dołu (jak opis sugeruje), albo też podejść pod Wielicką Próbę i po prostu przetrawersować wspomnianą półką w lewo. Nie należy szukać komina wejściowego za przełamaniem żebra (tam jest rozległy dość nieewidentny teren), a uwierzyć, że droga prowadzi stosunkowo wąską szczeliną (kominem) z zaklinowanymi blokami znajdującą się bezpośrednio nad trawiastą płaśnią stanowiącą część półki. Z pewnej odległości (od strony Próby) widać, że wspomniana szczelina oddziela żebro od "wolnostojącej" ogromnej turniczki powoli zmierzającej w stronę podścianowych piargów (ale jeszcze trochę jej raczej zejdzie). Sam komin jest według mnie trudniejszy od IV, choć może brak liny miał wpływ na moją ocenę. Przydałaby się weryfikacja. Zarówno na półce, jak i w samym kominie istnieje ryzyko związane z luźnymi kamieniami, co o poranku staje się naprawdę dużym problemem, gdyż kolejka przewodnicka do Wielickiej Próby w sezonie ustawia się dokładnie w linii spadku pierwszego wyciągu. W moim przypadku oznaczało to niemal dwie godziny oczekiwania na półce, aż wszyscy przebrną przez Próbę. Zwracam na to szczególną uwagę, bo tu naprawdę łatwo można doprowadzić do tragedii. Wracając do komina, u góry wieńczy go wielka zaklinowana wanta. Powyżej nadal żebro jest dość ciekawe wspinaczkowo, ale z czasem staje się coraz łatwiejsze, a od Trawersu Paryskiego w zasadzie do szczytu jest już I-II.