Przejście w Tatrach

WHP 1460. 1 x A0 - złapanie się taśmy na pierwszej przewieszce wycenionej na V. Idąc drugi raz przez tą przewieszkę (w czasie "czyszczenia" wyciągu, bez plecaka i z asekuracją od góry), oceniam to miejsce, podobnie jak zespół D.Byledbał i A.Kwinta na VI-. Droga poprowadzona bardzo odważnie - wielkie uznanie dla pierwszych zdobywców za niebywałą odwagę. Asekuracja do końca trudności. Z wierzchołka zjazd zachodnim uskokiem na jednej linie 30 m. (Z wierzchołka od prawej strony dobrze urzeźbioną skałą na dużą półkę znajdującą się tuż nad stromym koniem skalnym w jaki przekształca się uskok. Stąd 1 - szy zjazd - stanowisko z dwóch kotew HSA z mailonami - 15 metrów na dość wygodny stopień z jednym bardzo dobrym hakiem (solidna v-ka). Z niego zjazd (zejście z asekuracją) 3 metry do stanowiska z haków połączonych taśmami. Kolejny 10 - 12 metrowy zjazd do kolejnego stanowiska z haków połączonych taśmami i maillonem. Z niego 15 - wy zjazd do zdecydowanie ławiejszego terenu (w stronę Przełęczy, a nie płd. - zach. ściany!). Nim w dół (II) bez asekuracji lub z asekuracją z dobrego haka. Od dawna interesowało mnie czy zdanie napisane przez W. Cywińskiego nt nonsensu niesienia 80 metrów liny celem zjechania owego uskoku w czasie przejścia GGT jest tylko historyjką czy też można nim względnie bezpiecznie zjechać przy pomocy "racjonalnej" ilości liny, którą posiada się w czasie tej niezwykłej "wycieczki". W moim przypadku interesowała mnie lina długości 30 m.