Przejście w Tatrach
Góry:
Tatry Wysokie
Dolina:
Zadnia Jaworowa
Miejsce:
Mały Jaworowy Szczyt
Nazwa drogi:
Stanisławski
Wycena:
V
Czas:
6h
Data:
2020-08-21
Uwagi:
WHP2194. Druga w historii droga w północnej ścianie Małego Jaworowego Szczytu. Po absurdalnej próbie Jarzyny i Szulakiewicza z 1910 roku, w następnym sezonie bracia Komarniccy jako pierwsi przeszli ścianę, obchodząc jednak górną przewieszoną część łukiem od prawej strony. Epokę później Stanisławski o wiele lepiej wyczuwał granicę ówczesnego taternictwa i o kopule szczytowej nawet nie myślał (zresztą bardzo słusznie). Stąd też jego droga prowadzi lewą połacią ściany i wyprowadza na żebro ograniczające ścianę od lewej strony jeszcze poniżej kopuły szczytowej. Sama droga zgodnie z opisem w WHP jest dość niebezpieczna, choć w różnym natężeniu i bez tragedii. Przewieszkę, którą opis sugeruje omijać od prawej, o wiele lepiej jest przejść po skale od lewej, gdyż tam jest po prostu lito. Odcinka określonego jako "komin z nasiąkłym wodą mchem" nie przechodziliśmy. Był cały mokry i wyglądał słabo. Na lewo od niego znajduje się 30m wysokości lita płyta z "różowego" granitu. Spod "18 metrowego komina" trawers w lewo (V), po czy wprost w górę przez całą płytę równolegle do niego. Lito, ale kompletnie bez asekuracji (na całych 30m bez przelotu). Wyżej w opisie wszystko się zgadza. Według opisu najtrudniejsza część drogi zaczyna się tuż za "wielkim krokiem" w prawo. Według mnie tuż przed, a wspomniany krok jest najtrudniejszym miejscem całej drogi. Górna część zacięcia jest rzeczywiście krucha i niebezpieczna, ale spokojnie można znaleźć w miarę lite stopnie i chwyty. Po wyjściu z zacięcia na platformę po prawej możliwy wycof do WHP2193D. Dalej następuje ogromnie niewdzięczny fragment określony jako "przez ruchome bloki na żeberko". Na szczęście to tylko kilka metrów. Dalej rzeczywiście płytami w zygzaki na ostrze żebra, gdzie kończą się właściwe trudności drogi. Do tego miejsca 5h, po czym jeszcze godzina na lotnej żebrem do wierzchołka. Na drodze nie ma żadnych haków, a w pobliżu odnotowaliśmy jedynie dwa stare "stanowiska" zjazdowe. Drogę przeszliśmy w ramach rekonesansu górnej części ściany. Z wierzchołka przeszliśmy drogą obejściową na Jaworowy Szczyt i przez Jaworową Przełęcz zeszliśmy pod ścianę. Dalsza część: http://tatry.przejscia.pl/pl/node/4171
Kto:
Greg, Ilona
Klub:
KW Sakwa (Ilona)
Data publikacji:
2020-08-23