Przejście w Tatrach

Wejście na Zawracik Rówienkowy od Staroleśnej jest obecnie w górnej jego części wyjątkowo przykre. Jeszcze kilka lat temu było o co się zaprzeć i czego delikatnie uchwycić, teraz jest tam sypka ziemia. Zejście z Małego Jaworowego na Rozdziele i nieudana próba zejścia jego progiem to istny dramat. Pierwszy raz w Tatrach żałowałem, że nie wziąłem kasku na graniówkę ... Już samo dojście na Rozdziele jest wybitnie kruche, dwa metry poniżej przełęczy jest potężny głaz przy którym trzeba się przecisnąć w ziemistą przepaść... Zejście niżej progiem przy potężnej, zaklinowanej wancie wydawał mi się jednak zdecydowanie za trudny jak na II przy schodzeniu. Powrót z powrotem na Rozdziele nie był wcale łatwiejszy a zejście z Małego Jaworowego do żlebu, już poniżej tej wielkiej wanty, również do sympatycznych i łatwych nie należy. Dalej już łatwo i ewidentnie na Pośredni i Wielki Jaworowy oraz prawie na sam szczyt Siwego Mnicha, który w odróżnieniu od Jaworowych szczytów jest lity i ciekawy. od Jaworowej Przełęczy jeszcze przez kilka turni w kierunku Małego Ostrego.