Przejście w Tatrach
Góry:
Tatry Wysokie
Dolina:
Łomnicka
Miejsce:
Łomnica
Nazwa drogi:
Filar Slamy
Wycena:
V
Czas:
4h15min
Data:
2021-07-13
Uwagi:
WHP3168. Oryginalny opis to zaledwie kilka zdań na 600m przewyższenia w ścianie, co delikatnie mówiąc, nie powala na kolana. Post factum mogę przyznać, że w przypadku środkowej i górnej części drogi jest to o dziwo wystarczające. Gorzej z dolny fragmentem, czyli de facto ścianą czołową najniższej turni filara. To mniej więcej 200-250m w pionie, a w zasadzie w opisie są zaledwie dwie informacje. Pierwszą jest start od prawej strony na ostrogę filara (co wcale nie jest jednoznaczne), a drugą istnienie wybitnego zacięcia w linii spadku pierwszej turni filara. Co prawda z większej odległości od ściany można próbować obie formację z pewnym prawdopodobieństwem zidentyfikować, jednakże z samej ściany skrót perspektywy oraz ogromna szerokość całej formacji mocno komplikują percepcję. Ostatecznie nie mając pewności, gdzie znajdują się "jasna płyta" oraz "ostroga" wystartowałem z najniższego punktu ściany po wymytych skałach wprost do płytowej zwężającej się depresji w postaci trójkąta.Nią do samej góry, gdzie przez lekko przewieszoną ściankę (IV-V) na łatwiejszy teren (nie mam pojęcia, czy tędy prowadzi oryginał, ale w kluczowym miejscu minąłem jednego haka). Następnie nieco skośnie w prawo, po czym w lewo wznosząca się stromo szczeliną z wielkich zaklinowanych bloków na trawnik w linii spadku obranego spod ściany zacięcia.Dalej nieco w górę, ale nie wchodząc do niego skośnie w prawo na trawiasty zachód. Kilka metrów dalej powyżej pojawia się bardzo stroma płytowa depresja (na starcie hak), Początkowo można odnieść wrażenie, że to zacięcie z opisu, ale szybko okazuje się, że nic się nie zgadza. Z tego względu po zrobieniu około 8m (V) zszedłem z powrotem na trawiasty zachód. Szukając przejścia przez przewieszający się pas terenu poszedłem do końca w prawo zachodem, po czym przez wywieszającą się ściankę zszedłem do sąsiadującej skalistej depresji. Nią nieco w górę i w prawo znów na kolejny stromy zachód. Nim w górę, ale kilkanaście metrów przed końcem (a kończy się raczej zapychem), skośnie w lewo przez ściankę i w górę na łatwiejszy teren. Następnie długi trawers w lewo (ponad wspomnianą wcześniej płytową depresją) aż do linii spadku pierwszej turni filara (dalszy trawers do połączenia z drogą Motyki jest "łatwy"). Teraz w górę trawiasto-skalistą depresją, po czym w prawo przez żebro i dalej od prawej strony na siodełko za pierwszą turnią filara. Nie mam pojęcia, czy opisana przeze mnie płytowa depresja z hakiem na starcie to "zacięcie w linii spadku pierwszej turni filara" z opisu. Przeczą temu dwa fakty. Po pierwsze, teren nie zgadza się za bardzo z opisem (miało być tylko kilka metrów zacięciem i w prawo na gzyms), po drugie w opisie tuż po nim idziemy od prawej na siodełko za pierwszą turnią filara, a w rzeczywistości to... pewnie ze sto metrów w pionie. Zatem poszukiwania przejścia tej części ściany zajęły mi aż 2h15min. Dalej opis jest lepszy, choć wspomina o jednym uskoku filara, a w rzeczywistości są dwa. Oba piękne i bardzo eksponowane. Szczególnie wyższy to fenomenalnie urzeźbiona ścianka (IV?). Ponad uskokami już wszystko się zgadza, choć w dwóch zdaniach zawartych jest kolejne 250m przewyższenia. W górnej części drogi przechodzi się tuż obok słupów wysokiego napięcia łączących zbocza Huncowskiego z wierzchołkiem Łomnicy. Tabliczki o niedotykaniu żadnych elementów metalowych (w tym dawnych leżących wszędzie lin) robią pewne wrażenie. Podsumowując, przejście wariantami oryginalnymi w dolnej części ściany jest bardzo nieoczywiste, w środkowej części piękne eksponowane żebro, a góra to raczej omijanie trudności. Kawał ściany. Naprawdę rzadko zdarza mi się by przejście bez liny trwa tak długo.
Kto:
Greg
Data publikacji:
2021-07-28