Przejście w Tatrach
Góry:
Tatry Wysokie
Dolina:
Batyżowiecka
Miejsce:
Gerlach, Mały Gerlach
Nazwa drogi:
Kriššák-Luczy (Lewe Żebro)
Wycena:
IV
Czas:
2h15min
Data:
2024-07-20
Uwagi:
Droga powstała w 1967 roku (https://tatry.nfo.sk/cestam.php?obr=stity//0335//03350807.p) nie znalazła się na kartach przewodnika WHP, gdyż został on wydany dwa lata wcześniej. Jest w nim opisana pd.-zach. ściana Małego Gerlachu, natomiast nie ma wzmianki o istnieniu wąskiej ściany zachodniej. Ta ostatnia zbudowana jest z dwóch żeber i płytkiej depresji. W okolicy lewego jej żebra prowadzi droga na Gerlach przez Batyżowiecki Żleb, natomiast jej prawe żebro jest też lewym żebrem pd.-zach. ściany. Droga Kriššák-Luczy prowadzi tym ostatnim. Jej opis to w górę żebrem, potem jakieś minięcie przewieszki i dalej żebrem (granią). Zasadniczo niewiele to daje, ale też i... nie musi. Po prostu trzeba iść jak komu pasuje. Można trudniej, można łatwiej, można bardziej po litym, można nie. Po jakiś 150m w pionie docieramy do pierwszej turni graniowej. Z tego miejsca na Mały Gerlach jest jeszcze bardzo daleko, jednak bynajmniej nie jest nudno. Na początku jest druga dość wysoka turnia, a potem zaczyna się wspaniała, postrzępiona i niezwykle wąska grań. W pierwszej sekundzie wydaje się wręcz, że może być nie do przejścia (takie robi wrażenie), że będzie trzeba się cofnąć i próbować trawersować po północnej stronie. W rzeczywistości puszcza i to nietrudno, bo koło II, ale ekspozycja jest wybitna ("protip" dla wszelkiej maści pato-YouTube'ów: na GoPro będzie wyglądała miażdżąco - no dobra dość szydery). Następnie dociera się na siodełko, z którego opada Lewy Komin (pd.-zach. ściany). Kolejna turnia to zwornik dla Filara Motyli (można ją ominąć po lewej, a samo jej ostrze jest kruche i nieprzyjemne) i siodełko nad Prawym Kominem (tam dociera droga Gnojek-Sawicki). Wyżej teren staje się coraz łatwiejszy, ale trzymając się grani można jeszcze się nieco powspinać (nieco poniżej ścieżki z Wielickiego Żlebu jest fajny IV uskok). Po dotarciu na Mały Gerlach kontynuowałem granią na Gerlach. Taki sposób traktowania żebra (i w ogóle dróg na ścianach Małego Gerlachu) jest według mnie najfajniejszy, bo można się sporo poruszać. Uwzględniając wszystkie turnie w grani to łącznie jakieś 650m w górę. Całość zajęła mi non-stop 2h15min.
Kto:
Greg
Data publikacji:
2024-07-23