Przejście w Tatrach

Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Małej Zimnej Wody
Miejsce: 
Łomnica
Nazwa drogi: 
Birkenmajer (prostowaniem Motyka-Sawicki)
Wycena: 
VI-
Czas: 
4h45min
Data: 
2024-09-08
Uwagi: 
To moje trzecie przejście drogi Birkenmajera, jednak po raz pierwszy wybrałem wariant prostujący z 1932 roku doprowadzający na Trawnik pod Żółtymi Plamami wprost od dołu. Wariant ten opisany jest pod niezależnym numerem drogi w postaci WHP3184. Z opinią Dawida (https://tatry.przejscia.pl/pl/node/4061), że jest to bardzo dobry opis zgadzam się z jednym "ale". Pod koniec wariantu A możemy przeczytać, że "kominem wprost w górę na wygodne, płytowe stopnie pod 15-metrową prawie pionową ścianką. Jest ona z lewej strony urzeźbiona, a z prawej płytowa, a u góry zakończona przewieszką". Uważam, że jej wskazanie wcale nie jest takie jednoznaczne, gdyż.. tekst nie mówi, gdzie znajduje się względem niej dalsza część komina. Po przejściu już wiem, że chodzi mu o ściankę na prawo od dna i pisząc dalej "Ścianką tą w górę z lewej strony, tuż przy kominie, aż pod przewieszkę. Tu trawers w prawo 2m, po czym w górę po prawej stronie przewieszki", ma na myśli wspinanie tuż na prawo od... dna komina (często mokrego). Na miejscu nie było to dla mnie wcale takie oczywiste, a że komin był w miarę suchy, więc poszedłem dnem do wysokości trawersu w prawo, który z opisywanych 2m zrobił się wówczas raczej 4-5m. Zresztą skręt w prawo tuż poniżej przewieszki jest grubą przesadą, bo skręca się w prawo dużo poniżej niej, a po wyjściu na żeberko po prawej trzeba do góry przejść jeszcze dobre 3-4m i dopiero się pod nią dochodzi, a mija rzeczywiście zgodnie z opisem tuż po prawej. Na całym tym wyciągu intuicja się bardzo przydaje, gdyż hak kierunkowy jest tylko jeden (na końcu trawersu w prawo). Ogólnie cały wariant sprowadza się do dwóch wyciągów sensownego wspinania (V) oraz dwóch łatwiejszych (pierwszego za II oraz ostatniego w zasadzie turystycznego w celu dotarcia pod Ściankę Kupczyka). Skała nie jest jednak idealna, a asekuracja momentami nienachalna, więc nie są to łatwe "piątki" w mojej ocenie. Na trzecim wyciągu (tym z trawersem w prawo) trzeba też bardzo uważać na przesztywnienie lin, szczególnie jak startuje się kominem i potem robi dłuższy trawers w prawo. Wyciąg ma prawie 50m, więc drobny błąd w prowadzeniu żył i wspinanie przeistacza się w orkę woła pociągowego. Ogólnie ciekawy sposób na dotarcie pod Ściankę Kupczyka, krótszy, lecz z całą pewnością trudniejszy od oryginalnego (a dokładnie od wersji Korosadowicza z trawersem, gdyż oryginalnie ze zjazdem nikt przecież nie chodzi odkąd trawers został odkryty). Ściankę Kupczyka prowadziłem po raz trzeci, za każdym razem oryginalnym wariantem "na wprost". Jak wiadomo wyceny subiektywne oscylują między oryginalnym V+ a nawet VI+. Za każdym przejściem coraz bliżej mi do poważnego mentalnie VI-, gdyż wcale przy każdym kolejnym przejściu nie jest mi tam łatwiej. Kolejny wyciąg to również zagadka związana z wyceną. Od oryginalnej V pod VI. Kilka znanych mi osób wskazuje V+, ja osobiście jestem gdzieś między V+ a VI-, pewnym jest natomiast, że wzorcowej "piątki" z Klasycznej na Zamarłej to nie widziało.
Kto: 
Greg, Tatranek