Przejście w Tatrach

Pohorie: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Zadná Javorová, Sobkowy žľab, Suchá Javorová, Čierna Javorová, Ľadová, Piatich Spišských plies, Dolinka pod Sedielkom
Miesto: 
Ľadový štít, Malý Ľadový štít, Malá Snehová veža, Prostredná Snehová veža, Veľká Snehová veža, Snehový štít, Zadný Ľadový štít, Veľká Ľadová veža, Prostredná Ľadová veža, Malá Ľadová veža
Cesta: 
Lodowy Kwintet
Obťažnosť: 
IV
Čas: 
15h20min
Dátum: 
2024-07-27
Poznamky: 
Lodowy Szczyt. Od strony północnej z całą pewnością najbardziej rzucający się w oczy masyw panoramy Tatr. Z odpowiedniej odległości wygląda jak wielka piramida z potężną jednolitą ścianą. Nie powinno więc nikogo dziwić, że przez długie lata mieszkańcy północnych podnóży Tatr byli przekonani, że jest on najwyższym szczytem pasma, a być może z tą właśnie nadzieją wchodził na niego w 1843 roku pierwszy jego zdobywca John Ball. Przy lepszym oświetleniu lub z bliższa owa „północna ściana” znika, a pojawia się wielki trójwymiarowy świat zbudowany z trzech wielkich grani: Śnieżnej, Kapałkowej i Sobkowej oraz dwóch dolin między nimi: Śnieżnej i Suchej Jaworowej. Gdy zaczynałem się wspinać w Tatrach każda z tych grani, skądinąd słusznie, wydawała mi się samodzielną całodniową wyrypą. Pamiętam swoje zdziwienie, gdy dowiedziałem się wtedy, że Włodek Cywiński pod koniec lat 70 ubiegłego wieku wszedł Kapałkową a zszedł Sobkową Granią (18.08.1977, OS, w skali Włodka "solo 2", czyli bez asekuracji, ale z liną w plecaku). Pomyślałem wówczas, że też kiedyś zrobię dwie z trzech wielkich grani Lodowego jednego dnia. Wyjścia zespołowe, a dokładnie czasy tych przejść, nie napawały mnie jednak optymizmem. Raczej ugruntowywały moją wstępną myśl, że każda stanowi zasadniczo cel sam w sobie. Przez lata niewiele o tym jednak myślałem. Ostatnio dotarło do mnie, że robienie dwóch grani nie jest do końca fajne, bo przejście kończy się wówczas na... piargach. No to w takim bądź razie trzeba zrobić wszystkie trzy by skończyć na Lodowym. Z logicznego punktu widzenia możliwe jest to jedynie w układzie Śnieżna Grań w górę, Kapałkowa Grań w dół, a Sobkowa Grań w górę. Podzieliłem się tą myślą z zaufaną osobą, która odparła, że przecież w masywie jest pięć grani, co prawda dwie pozostałe odstają bardzo klasą, no ale są, więc fajnie by zrobić jednak komplet. Trochę mnie zamurowało i broniłem się przed tą ideą mocno, argumentując, że całej piątki nie ma jak logicznie połączyć w całość by przejście zakończyć na Lodowym, a między drogami nie mieć jałowych, długich, do tego leśno-kosówkowych transferów. Broniłem się, aż w końcu to logiczne połączenie znalazłem. Ruszyłem zatem z Jaworzyny w piątek 26 lipca późnym popołudniem by przejść przez Dolinę Jaworową i dotrzeć na jej najwyższe piętro. Wystartowałem następnego dnia o 4 rano by o 5 o wschodzie słońca dotrzeć na Lodową Kopę kończąc pierwszą z pięciu grani, czyli Michałkową Grań (1h, większość turystyka, góra I-II). Nie zatrzymując się, rozpocząłem od razu zejście by na piargi Doliny Pięciu Stawów Spiskich dotrzeć koło 6 kończąc Lodową Grań (1h, I). Tu rozpoczął się najdłuższy transfer dnia. O 7 minąłem Śnieżną Przełęcz, a lekko po 8 byłem na piargach Doliny Czarnej Jaworowej u początku Śnieżnej Grani. Po pierwszej tego dnia 15min przerwie o 8:20 rozpocząłem trzecią grań. Po 1h minąłem Małą, po kolejnych 30min Pośrednią, po następnych 30min Wielką Śnieżną Turnię, a o 10:40 dotarłem na Śnieżny Szczyt kończąc Śnieżną Grań (2h20min, IV). Po drugiej 15min przerwie ruszyłem w dalszą drogę, a po kolejnych 15min dotarłem na Lodowy Zwornik, gdzie o 11:10 rozpocząłem zejście najtrudniejszą ze wszystkich pięciu Kapałkową Granią. Wielką Kapałkową Turnię minąłem o 11:55, Pośrednią Kapałkową Turnię o 12:45, a na Małą Kapałkową Turnię dotarłem o 14:25. Po trzeciej tego dnia, tym razem 10min przerwie, ruszyłem dalej granią by schodząc przez trzy Kapałkowe Czuby dotrzeć niemal do granicy zwartej kosodrzewiny o 15:40 kończąc zejście Kapałkową Granią (4h30min, IV). Następnie długim trawersem powyżej kosodrzewiny dotarłem na dno Doliny Suchej Jaworowej, gdzie spędziłem 15min czwartą, już ostatnią przerwę. Następnie dalszym trawersem dotarłem o 16:30 na Sobkową Grań na wysokości około 1750mnpm. Jej dolna połowa jest turystyczna, a teren wspinaczkowy zaczyna się na około 2200mnpm. Sobkową Strażnicę minąłem o 17:30, Sobkowy Kopiniak o 18:50 by o 19:20 dotrzeć na wierzchołek Lodowego Szczytu kończąc Sobkową Grań (2h50min, III). W ten sposób po 15h20min od startu ukończyłem Lodowy Kwintet, czyli łańcuchówkę wszystkich pięciu bocznych grani masywu Lodowego Szczytu. Do Doliny Zadniej Jaworowej zszedłem granią przez Lodową Kopę i Lodową Przełęcz, a do Jaworzyny wróciłem w niedzielę rano 28 lipca. Cała tura z Jaworzyny licząc to około: 4000m w górę i w dół, ok. 34km. Sama łańcuchówka natomiast (od Michałkowej Równi po wierzchołek Lodowego) to około 2800m w górę, 2300m w dół, wspinanie do IV w górę i w dół. Ponieważ to nie ściany, a granie, więc trudniej jest podać łączną liczbę metrów wspinania, ale odrzucając fragmenty zupełnie turystyczne jest to około 1560m wspinania w górę i około 1200m wspinania w dół, ok.11km. Na poziomie czasów z przewodnika WHP to cała łańcuchówka to netto 27h15min, mi zajęła 14h25min netto plus 55min przerw, co stanowi 53% czasu przewodnikowego netto. Wspinałem się bez asekuracji i nie miałem żadnego sprzętu ze sobą. Wszystkie drogi oprócz Michałkowej Grani znałem z wcześniejszych przejść. Lodowa Grań: 1x zimą w górę. Śnieżna Grań: 1x z liną w górę, 1x w dół bez asekuracji (bez dołu Małej Śnieżnej). Kapałkowa Grań: 1x z liną w górę. Sobkowa Grań: 1x w górę bez asekuracji. Na koniec chciałbym podzielić się jedną myślą. Stara zasada z początków taternictwa, że warto kończyć wspinanie "na szczycie" ma naprawdę sens. Nawet jak przez 15h działa się w danym masywie we wszystkich możliwych kierunkach, niesamowita jest perspektywa, że najwyższy szczyt zdobywa się na sam koniec. To prosty sposób by z naszych małych Tatr wykreować na swój sposób góry o wiele wyższe i rozleglejsze. Fototopo: https://www.facebook.com/tatryprzejscia/posts/pfbid02uGKeYvxrSbYEpwHkuaRT5S6VwWm8W8D4W6cEs6fCBBfABC9Q9kDQ7ZTVV16MbgNXl
Kto: 
Greg