Przejście w Tatrach

Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Rybiego Potoku
Miejsce: 
Mięguszowiecki Szczyt Wielki
Nazwa drogi: 
Z Przełęczy do Bańdziocha
Wycena: 
II
Wycena uzupełniająca: 
Góra III, potem I-II
Czas: 
1 godz.
Data: 
2021-07-06
Uwagi: 
Z wierzchołka MSW na Mięguszowiecką Przełęcz Wyżnią. Zastanawiało mnie czy zejście ku północy jest szybszym i praktyczniejszym sposobem powrotu w doliny niż granią (lub z jej obejściami) na Hińczową Przełęcz i dalej do szlaku. Zgodzę się z tym co napisał W. Cywiński, że zejście jak i wejście w ten sposób, dalekie jest od turystyki, ale jednocześnie po przejściu mogę powiedzieć, że jest to niezwykle ciekawa propozycja dla "ciekawskich" lubiących coś w stylu trawersów w ścianach Kaczego Muru. Ponieważ opis w WC 10 dotyczy wejścia i jest raczej dość "skąpy" w słowa, podaje bogatszą wersję w zejściu: Z Przełęczy wprost w dół kilka metrów kruchym terenem (II) nad pionowy, wąski kominek. Nim w dół (III) i rynną na niewielką platforemkę (20 m, z lewej strony stanowisko - hak + spit z plakietką typu ring). Stąd dalej w dół (III, uwaga na zaklinowany blok!) rynną do jej końca na otwarte zbocze (20 m). (Ja schodziłem z asekuracją najpierw ze stanowiska tuż po południowej stronie Przełęczy - może być trudność ze ściągnięciem liny, a potem z asekuracją ze stanowiska ze spitem). Prawą (or.) stroną kilkadziesiąt metrów dół, po czym trawers w lewo na dno płytowo - piarżystego żlebu. Jego dnem w dół skośnie w prawo, po czym pionowo przez płyty i progi na wysokość stanowiska w lewej (or.) strony (spit z plakietką i pętla), skąd trawers w prawo (or.) na grządkę. Z niej po trawkach skośnie w dół z odchyleniem w prawo i po doskonałym wznoszącym się, skalisto - trawiastym gzymsie w prawo na żebro już w Mięguszowieckim Szczycie Pośrednim. Żebrem kilkanaście metrów w dół i w prawo w dół zakosami po trawach, po czym w prawo do płytowego żlebu i nim w dół kilkadziesiąt metrów (doskonałe stopnie i chwyty) do miejsca, gdzie staje się on coraz stromszy. Następnie idziemy skośnie w dół w lewo (or.) kierując się na niewielką turniczkę w żebrze z leżącymi na jej wierzchołku kamieniami. Z przełączki pod turniczką (z której widać po przeciwnej stronie i na tej samej wysokości, taras Sokołowskiego w ścianie MSW) ukosem w prawo w dół do trawiasto - skalistego żlebka, którym do piarżystego kociołka (w Rynnie Komarnickich) zamkniętego od góry przewieszonymi skałami i urywającego się kilkadziesiąt metrów poniżej pionowym progiem. Z niego skośnie w prawo w dół na Zachód Komarnickich i nim ok. 100 m do podstawy. Asekuracja na dwóch pierwszych, 20 metrowych odcinkach.
Kto: 
Piotrek S.