Przejście w Tatrach

Góry: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Pusta
Miejsce: 
Kozie Czuby
Nazwa drogi: 
Zachodnią ścianą - Motyka
Wycena: 
VI
Styl: 
OS
Czas: 
3:40
Data: 
2021-10-10
Uwagi: 
Poprzednie, pomocne dla nas, przejścia: Piotr S. http://tatry.przejscia.pl/pl/node/4579 oraz Grzegorz Folta z partnerem http://tatry.przejscia.pl/pl/node/4344. Wstępne przymiarki do tej drogi były poczynione już w ubiegłbym sezonie, ale nadmiar Motyk do zrobienia spowodował przesunięcie realizacji na następny sezon. Znamiennym był fakt, że Krystian zlustrował dokładnie ścianę w 2020 roku. Pozostało poczekać na odpowiedni warunek. W tym przypadku nie dotyczy to pogody a ruchu turystycznego. Dlaczego? Droga częściowo znajduje się bezpośrednio nad często uczęszczanym żółtym szlakiem, który stanowi dogodne połączenie Gąsienicowej z Piątką oraz szybki wycof z Orlej Perci. Kruchy i trawiasty początek WHP181 w tym nie pomaga. Przypadek sprawił, że na początku października dokonywane były wymiany łańcuchów m.in. na Orlej Perci, co spowodowało zamknięcie co poniektórych szlaków. Poza tym, temperatura 0°C i niewielkie ilości słońca, na ogół schowanego za chmurami, które wygnały z Tatr większość turystów. Jednym słowem: idealnie. WHP informuje nas o rozpoczęciu drogi „naprzeciw dolnego końca drabinki na drodze 188”. Kolejne zdania opisu potwierdzają nasze przypuszczenia, że znajdujemy się przy starcie drogi, jednak skała nie przedstawia w naszej ocenie trudności zbliżonych do opisywanych w WHP. Dodatkowo kilka pierwszych metrów wygląda na całkowicie nieasekurowalne, by po nich dojść do kruchej i trawiastej półki, która z prawej strony prowadzi do opisywanego żlebu. Błyskawicznie podejmujemy decyzję o kontynuacji podejścia szlakiem (przechodzimy drabinkę i kilka metrów łańcuchami-łańcuchy posłużą do budowy stanowiska). Rozpoczynamy idąc w prawo 2-3 metry by dojść do właściwej ścianki. 8-10 metrów ścianką wprost do góry (IV), dochodzimy do trawiastej i kruchej, poziomej półki, która z prawej strony doprowadzi nas do wspomnianego wcześniej żlebu (około 12 metrów). Przechodzimy żleb (w tym miejscu trawiasto-skalny trawers) po czym kierujemy się do góry w prawo kilka metrów do charakterystycznego zęba (w WHP 10 metrów, w rzeczywistości mniej) i wygodnego siodełka. Dalej WHP181D (II), WHP181F (IV+) oraz WHP181G (pierwsza przewieszka naszym zdaniem przedstawia trudności V). Dochodzimy do kluczowych trudności. Wykorzystujemy nyżę między jedną a drugą przewieszką jako miejsce na wygodne stanowisko. Zgodnie z opisami poprzedników wariant J przestał istnieć z powodu obrywu. Mamy świadomość „chodzonego” wariantu opisywanego w przewodniku Kiełkowskiego (trawers z obniżeniem w prawo kilka metrów, następnie ścianka z rysą i powrót do depresji w lewo) jednak postanawiamy spróbować wariant H (oryginalny). Wykorzystujemy pancerny hak, w rysie zakładamy dwa friendy i wychodzimy do depresji (trudność wariantu H mocne VI, piękne ruchy). Znajdujemy się w depresji, po jej prawej stronie znajdujemy hak, który wykorzystujemy do budowy stanowiska. Z tego miejsca wystarczyła jedna długość liny do zakończenia drogi na zachodnim szczycie Kozich Czub (WHP181KL, II-III). Odwiązujemy się i przyjemnym marszem podchodzimy przeważnie granią (I) na główny wierzchołek (wschodni) Kozich Czub. Świetna przygoda śladami Staszka, jednak zdecydowanie odradzamy wspinaczkę w wysokim sezonie turystycznym. Warto odnotować, że jest to kolejna droga Motyki, którą uklasycznił nie kto inny jak Orłowski. Z pamięci wymienię uskok Zadniego Mnicha oraz Komin Świerza. Pytanie co z drogami, które były przechodzone techniką sztucznych ułatwień, a brak (przynajmniej pozornie) informacji o przejściu klasycznym? Czy uklasycznieniem Motyki np. na WSŻW również mógłby pochwalić się Orłowski?
Kto: 
Dawid Byledbał, Krystian Loret
Klub: 
KW Zakopane, HK Atlas Opava