Przejście w Tatrach

Trawers Gerlacha. Można go rozumieć naprawdę na wiele sposobów. Przecież każdego letniego dnia trawersują go turyści pod wodzą przewodników zaczynając Wielickim a kończąc Batyżowieckim Żlebem (a przecież są jeszcze Walowy Żleb, czy Żleb Darmstädtera). Zimą można wykorzystać do tego wielkie żleby oraz grań szczytową, jak choćby w układzie Żleb Komarnickich - Żleb Karczmarza (http://tatry.przejscia.pl/pl/node/2801). Latem przykładowo można zrobić jednego dnia zarówno zachodnią, jak i wschodnią ścianę głównego wierzchołka (http://tatry.przejscia.pl/pl/node/3767, http://tatry.przejscia.pl/pl/node/3768). W końcu można po prostu zrobić jakiś trawers graniowy. Wśród różnych możliwości najdłuższy jest jednak układ pd. -wsch. grań Małego Gerlacha (jakaż szkoda, że nie posiada ona żadnej spójnej nazwy) przez wszystkie Ponad "X' Turnie wraz z Granią Martina. Nic dłuższego i bardziej zajmującego w przypadku tego szczytu już się wymyślić nie da. Całość od Śląskiego Domu na Polski Grzebień zajęła mi 7h15min (4h45min non-stop do szczytu, jedna 15min przerwa na głównym wierzchołku, 2h15min na Polski Grzebień). Grań przez "Ponad Turnie" (Ponad Staw, Ponad Ogród, 3x Ponad Próbę, 3x Ponad Kocioł) jest o wiele trudniejsza i bardziej zajmująca niż Grań Martina. W szczególności niebanalne jest zejście z Ponad Ogród Turni na Skrajną Ponad Próbę Przełączkę, zupełnie nieoczywiste jest zejście ze Skrajnej Ponad Kocioł Turni, a z samych wierzchołków niełatwe jest wejście na Zadnią Ponad Kocioł Turnię. Pętla z Tatrzańskiej Polanki ma ok. 2150m, z czego samego wspinania graniowego (od Ponad Staw Turni po Polski Grzebień licząc) jest 840m w górę i 930m w dół.