Przejście w Tatrach

WHP 526. Nieliczne informacje dotyczące drogi Uznańskiego na Zadnim Mnichu są zgodne w jednym: kruchej i pozbawionej asekuracji kominkowatej rysie w kluczowym wyciągu. Okazuje się, że to tylko częściowo prawda. Po pokonaniu dwóch krótkich i całkiem litych wyciągów o wycenie IV docieramy do dwóch haków zaraz pod trawiastym wykuszem, opisanym w WHP. Z haków robimy stanowisko a na wykuszu znajdujemy kolejny hak, tym razem względnie nowy. Powyżej na prawo jeszcze jeden hak, które również skrzętnie wykorzystujemy. Powyżej ma być tylko gorzej, zgodnie z opisem kruchy, 7-metrowy odcinek o kluczowych trudnościach, pozbawiony asekuracji. Rzeczywiście jest piątkowo, wspinanie wymaga odpowiedniego poustawiania się w formacji wklęsłej. Nie jest jednak tak strasznie jak się, z przeczytanych opisów i znalezionego w internecie topo, wydawało. Dla wspinaczy obytych z kruchym charakterem jest całkiem przyjemnie, po pierwszych kilku metrach idzie coś również założyć. Pisząc krótko: nie ma tragedii. Zalecam jednak dokładną weryfikację chwytów i stopni, tam jest co ukruszyć! Przyjemnie zaskoczeni docieramy do grani, by po kilku metrach wpiąć się do gotowego stanowiska na wierzchołku. Dla kluczowego wyciągu warto zrobić tę drogę. Nie jest to jednak propozycja dla wszystkich.