Przejście w Tatrach

Do kotła 70 metrów terenu II-IV, robiliśmy na jeden wyciąg + kilka metrów trzeba podejść do stanowiska. O dziwo w żlebie są spity. Planowaliśmy Direttissimę ale wejście w nią było mokre i niepewne. Postanowiliśmy iść na Horskych Vodcov - jeden długi wyciąg w niefajnym (mega krucho!) terenie IV-V wyprowadził nas na przełączkę pod drogą Tatarki. Wtrawersowaliśmy więc na trawnik w lewo i bardzo długo szukaliśmy wejścia w szóstkowy wyciąg. Opis i schemat z tatry.nfo.sk wprowadza w błąd i nie jesteśmy pierwszymi, którzy zgubili drogę :) Po przejściu wyciągu po płycie "na czuja" robimy wycof z haka spod przewieszonego zacięcia, tutaj zapewne mieliśmy iść w prawo. Dajemy jednak spokój (wyżej wg schematu nie ma wspinania) i wracamy pod Tatarkę. Zaskakuje nas 50-metrowy spionowany wyciąg zacięciem (chyba najtrudniejsze IV+ w Tatrach jakie robiliśmy). Dalej szukam ładnego wspinania i ląduję na płycie z Krissaka, a następnie w depresji z prożkami, którą docieramy na przełączkę. Stąd pod granią na szczyt. Ciekawa górska przygoda ale generalnie ściany nie polecamy, spiętrzenie nad kotłem z dołu wygląda imponująco, a na miejscu okazuje się, że to raptem 20 metrów trudniejszego wspinania, o ile jeszcze zlokalizujemy szukaną drogę. No chyba, że ktoś ma ochotę na trudną i ciągową czwórkę to Tatarkę polecamy :)