Przejście w Tatrach

Mountains: 
Tatry Wysokie
Dolina: 
Wielicka
Miejsce: 
Wielicka Baszta, Mała Granacka Baszta, Wielka Granacka Baszta, Podufała Baszta
Name of the route: 
Cztery Granackie Baszty
Scale: 
V-
Time: 
7h15min
Date: 
2022-10-17
Comments: 
Masyw Granatów Wielickich z całą pewnością ma unikalną w skali Tatr strukturę. Z jednej strony spionizowane uformowane przez lodowce ściany czołowe, łatwe środkowe fragmenty i strome spionizowane kopuły szczytowe to tatrzańska norma. Z drugiej jednak, chyba nigdzie indziej te środkowe, trawiaste, wręcz pasterskie tereny, przecinające masywy kolejnych szczytów, nie tworzą tak wyraźnej granicy między ścianami czołowymi a kopułami szczytowymi. Pewnie dlatego właśnie wszystkie te czołówki otrzymały własne nazwy, których wspólną częścią jest określenie baszta, a właściwe wierzchołki na grani nazwane zostały turniami. Masyw Granatów Wielickich rozpościera się na południe od Kwietnikowego Żlebu, a co za tym idzie składa się z pięciu turni (Rogatej, Podufałej, Małej Granackiej, Wielkiej Granackiej i Dwoistej) i czterech baszt (Podufałej, Wielkiej Granackiej, Małej Granackiej i Wielickiej). Światy te rozdzielone są Granacką Ławką składającej się z kolejnych przechodów (Podufałego, Wyżniego Granackiego, Niżniego Granackiego i Dwoistego) i kotłów (Kwietnikowego, Granackiego i Dwoistego). Niepowtarzalność tego układu jest rzeczą łatwo rzucającą się w oczy, jednak przez długie lata zupełnie nie rozumiałem przyczyny takiej właśnie budowy. Wyjaśnił mi to dopiero kilka lat temu mój kolega, Piotra Kłapyta, wybitny specjalista w dziedzinach geomorfologii i glacjologii tatrzańskiej (https://scholar.google.pl/citations?user=57gCF_UAAAAJ&hl=pl). Otóż okazuje się, że Granacka Ławka formalnie jest częścią rozłamu (głębokiego uskoku) tektonicznego Doliny Wielickiej i Białej Wody. W trzonie krystalicznym Tatr oprócz niego największą rolę odgrywają jeszcze rozłamy Doliny Koprowej i Pięciu Stawów Polskich oraz Doliny Jamnickiej i Rohackiej. Zatem unikatowość budowy Granatów Wielickich bynajmniej nie jest dziełem przypadku, a to aż prosi się o jakąś ciekawą łańcuchówkę. Naturalnie narzuca się jednodniowe przejście czterech ścian wszystkich Granackich Baszt. Klucz ten przyszedł mi do głowy po raz pierwszy dwa lata temu, ale jak mam być szczery w przypadku sezonu letniego, czy też pięknej jesieni, nie był to mój pierwszy wybór. Tegoroczna jesień, a raczej „jesień" nie dawała jednak zbyt wielu możliwości do „letniej" działalności, a rejon Doliny Wielickiej okazał się najszybciej dostępny. Temat zatem pojawił się niemal automatycznie. W przypadku Granackich Baszt trudno znaleźć jednak jakiś ciekawy klucz historyczny, postanowiłem więc, że tym razem ważne będą po prostu ściany. Nie chciałem jednak powtarzać znanych sobie z wcześniejszych przejść dróg, a wspinanie bez liny OS-em bywa wystarczającym wyzwaniem, by tym razem darować sobie wspinanie w dół. Rozpocząłem zatem o 9:20 od lewego filara zachodniej ściany Wielickiej Baszty. Jego dolną cześć przeszedłem kuriozalną drogą Jubilejná (http://tatry.przejscia.pl/pl/node/4072) by po 20min zameldować się na Wielickim Zębie. Następnie dalej w górę przez kilka nienazwanych turniczek (wcale nie tak łatwo, po drodze zjazd, którym zszedłem za III/IV) by po 30min od startu dotrzeć na siodełko pod kantem filara w kopule szczytowej (tędy przechodzi droga zejściowa z Granackiej Ławki, WHP1923, śmiesznie jak w trakcie przejścia mija się w środku drogi... łańcuchy jak na szlaku). Dalsza część filara to niezależna droga przez Słowaków zwana „Hrana NW", czyli pewnie Kant pn.-zach. Przyjemne wspinanie w fajnej ekspozycji o niewygórowanych trudnościach. W ten sposób o 10:35 stanąłem na wierzchołku kończąc pierwszą ścianę. Po krótkiej przerwie zszedłem do Dwoistego Kotła, po czym przeszedłem w poprzek północnej ściany Wielickiej Baszty, by dotrzeć ponownie na siodełko, gdzie startuje wspomniana „Hrana NW”. Dalej w dół po swoich własnych śladach na kolejne siodełko, gdzie kończy się Jubilejná. Z niego trawers na dno Dwoistego Żlebu osiągając go w Małym Dwoistym Kotle, skąd jego lewą odnogą (między ścianami Wielkiej i Małej Granackiej Baszty) kilkadziesiąt metrów w górę do wylotu wielkiego komina w zachodniej ścianie Małej Granackiej Baszty. Drugą drogę rozpocząłem o 11:35. Starałem się iść zgodnie z opisem WHP1918, wymagało to jednak sporej inwencji własnej. W połowie ściany dotarłem do wywieszającej się nieco kruchej rysy w miarę pasującej do opisu. Wydała mi się jednak trudniejsza od V, stąd też postanowiłem poszukać własnego przejścia. Zszedłem 20m i przetrawersowałem przez ostrze filara w prawo, po czym dalszy skośny trawers ściany doprowadził mnie do drogi WHP1917. Mała przewieszka w omszałej skale nie przypadła im jednak do gustu. Zacząłem więc wspinać się dalej w prawo, by ostatecznie niemal od południa osiągnąć grań szczytową i wierzchołek Małej Granackiej Baszty, jednocześnie przechodząc prawdopodobnie zachodnią ścianę w najłatwiejszy możliwy sposób (IV+/V-), nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej zrealizowany (gdyż przy wspinaniu z liną kompletnie się nie narzuca). Była 12:55. Po krótkiej przerwie zszedłem do Dwoistego Kotła i ponownie drogą WHP1923 (tym razem całą) zszedłem na piargi podścianowe by o 13:45 stanąć pod pd.-zach. ścianą Wielkiej Granackiej Baszty. Po 15min przerwie ruszyłem dalej, tym razem wybierając drogę lewą depresją ze środkowego kotła. Urozmaicona, długa droga, w dobrej jakości skale. Szkoda tylko tych wszystkich ringów trochę... Kluczowy wyciąg (stan z dwóch punktów + dwa stałe punkty w trudnościach) oceniam bez liny raczej na V-, ale rozumiem, że prowadząc "z górną" można wyceniać na mniej. Na wierzchołku zameldowałem się o 15:35 by po krótkiej przerwie rozpocząć zejście przez Granacki Kocioł pod zachodnią ścianę Podufałej Baszty. W jej przypadku nie ma zbyt wielkiego wyboru, gdyż poza dwoma, raczej łatwymi żebrami, są tylko dwie drogi, jedna hakowa, a druga co prawda IV+, ale wieść gminna niesie, że to może być sporo więcej, a co za tym idzie nie byłem przekonany by to sprawdzać bez liny. Padło zatem na żebro pd.-zach., które puściło szybko i o 16:30 po 7h15min od startu skończyłem swoje "Cztery Granackie Baszty". Podsumowując, Wielicka Baszta lewym filarem zachodniej ściany (340m, IV+, 1h15min), Mała Granacka Baszta zachodnią ścianą (160m, IV+, 1h20min), Wielka Granacka Baszta południowo-zachodnią ścianą (340m, IV+/V-, 1h35min), Podufała Baszta prawym filarem zachodniej ściany (180m, II, m.IV, 25min). Całość to ponad 1000m wspinania w górę oraz około 700m zejść terenem czasem turystycznym, a czasem lekko wspinaczkowym (II). Dróg praktycznie nie znałem (poza Jubilejná oraz dojściem do środkowego kotła Wielkiej Granackiej Baszty), a wspinałem się bez asekuracji.
Who: 
Greg